Różnego rodzaju aktywiści wykorzystują G20 do głoszenia swoich poglądów, w czym w sumie nie widzę nic złego, tym bardziej, że nie doświadczyłem w związku z tym niedogodności. Zamknięta została stacja Bank, bo znalazła się w strefie zamknietęj przez policję, i trochę było więcej ludzi na ulicach, ale ogólnie atmosfera była dziś dość przyjemna. Bardzo dużo ludzi chodziło z aparatami po mieście i robili zdjęcia blokadom policyjnym : )
Jutro jest główny dzień szczytu i przewidywane są dalsze protesty, chociaż pewnie skoncentrują się one na centrum konferencyjnym na wschodzie Londynu, w którym odbędą się obrady. Muszę przyznać, że nie widzę szczególnego sensu w całym tym spotkaniu... ot pare lunchów i pare godzin dyskusji. Już teraz bardziej zgodnie politycy zapowiadają znalezienie lekarstwa na wszelkie zło na świecie, ale w 4h to nawet kataru się człowiek nie pozbędzie.
A tak przy okazji to Obama wylądował na Stansted! Z jednej strony, fajnie, że używamy z panem Obamą tego samego lotniska (od dzisiaj będzie mi się tam milej stało w kolejkach). Z drugiej strony, to przykre, że z powodu kryzysu Obama musi latać tanimi liniami... ciekawe czy też musi płacić funta za skorzystanie z toalety?
1 komentarz:
Tak, też mi się podobało hasło "Zlikwidować pieniądz!" :>
Prześlij komentarz