Otóż tutaj zdecydowanie mniej ludziom przeszkadza. Wspominałem kiedyś o szparach, to wynika pewnie z tego, że jest cieplej. Ale weźmy na ten przykład instalacje. Ogólna zasada jest taka, że jeżeli kabel na ścianie jest tego samego koloru co ściana, to umawiamy się, że go nie widać. W skrajnych przypadkach może to dotyczyć także rur centralnego ogrzewania. Nikt też się nie przejmuje gniazdkami. W końcu, co to komu przeszkadza, że odstają na 10 cm (często mają wbudowane wyłączniki a czasem bezpieczniki [tak przy okazji, większość sprzętów tutaj ma bezpiecznik wbudowany we wtyczkę])? Dzięki temu łatwiej je znaleźć... Nawet zwykłe przełączniki do zapalenia gaszenia światła są wielkości kostki Rubika. No i wszędzie te wykładziny, które tu są szczytem luksusu, ale nawet w centralach dużych firm zdarza się, że są położone na nierównej podłodze. Nie będę wspominał nawet o takich szczegółach jak łączenia we framugach albo listewkach u dołu ściany.
I dość naciągana teza :) przynajmniej w obliczu zaprezentowanych faktów. Myślę, że tutaj się dużo mniejszą wagę przywiązuje do własnego domostwa. Pracuje się w mieście, czas wolny spędza się 'na mieście', sporo ludzi nie gotuje samemu... A w domu śpią. Świadczy też o tym standard umeblowania. Jeżeli wynajmuje się umeblowane mieszkanie, to można oczekiwać w każdej sypialni łóżka i szafy, w pokoju dziennym czegoś do siedzenia i może stolika. Oczywiście czasem się zdarzają szafki nocne i tym podobne, ale nie jest to podstawowym wyposażeniem.
Co kraj to obyczaj. Rzymianie uważali, że do życia konieczny jest chleb i igrzyska, Brytyjczykom wystarczy łóżko i szafa :)
2 komentarze:
Wygodniś ; )
a propos wykonczen, idac na robote malarze wiedza, ze wystarczy wziac ze soba 2 farby: biala i magnolie i ma sie 200% szansy, ze trafi sie na wlasciwy kolor
Prześlij komentarz